piątek, 7 września 2012

Success comes in cans, not cant's!

Chciałabym się z wami podzielić filmikiem, który zdecydowanie wzrusza i porusza i pokazuje, że wszystko jest możliwe, oczywiście jeżeli pragniesz tego dostatecznie mocno. :)






Jednocześnie chciałabym podzielić się z wami niusami na temat mojej walki z nadmiarem tłuszczyku. Tak więc :) ćwiczenia u mnie ostatnio mocno w kratkę, ćwiczę co 2 dzień, trochę z lenistwa, trochę z powodu rozpoczęcia studiów (Psychological Studies ;p), ale od dziś ćwiczę bardziej regularnie. :) Insanity już prawie skończone - byłoby już dawno skończone, gdyby nie moje ociąganie i lenistwo. Musze powiedzieć, że pierwszy miesiąc Insanity poszedł zupełnie gładko, zarówno dieta i treningi były jak w najlepszym porządku. Problemy zaczęły się w drugim miesiącu, kiedy to dosięgło mnie znudzenie i zmęczenie, zapał się zmniejszył...niemniej jednak Insanity prawie na ukończeniu, do tego robiłam jeszcze treningi siłowe, zamierzam dołożyć trochę jogi i biegania, tak aby moje codzienne treningi były jak najbardziej urozmaicone i żeby nie robić codziennie tego samego, tak jak przy Insanity. Nie wiem, czy taki misz-masz treningowy to dobry pomysł? Chciałabym, żeby wypowiedziała się osoba mądrzejsza ode mnie, bo nie wiem, czy to ma w ogóle jakiś sens. :) Jeszcze nie dopracowałam i nie rozpisałam sobie, co dokładnie będę robić i w którym dniu, ale jestem pewna, ze cokolwiek bym nie robiła - lepsze to od leżenia na kanapie i wcinania ciastek. :D

Zdjęcie z dziś rano...



powiem szczerze, przestałam się mierzyć i ważyć, bo tak naprawdę...mało mnie to interesuje. :) Widzę, że wyglądam lepiej i że czuje się lepiej i to mi wystarczy :) Stawiam na to, ze ważę ok. 51-52 kilo (tak przynajmniej wskazywała waga jakiś tydzień temu), ale głowy nie dam sobie obciąć. :)
Od wczoraj walczę z lekkim przeziębieniem, z nosa mi kapie i mam chyba lekka gorączkę, ale myślę, ze ćwiczenia pomogą mi się wypocić i jakoś dojdę do siebie. 

Tak czy siak, ciekawa jestem waszej opinii na temat tego filmiku. 
Życzę wszystkim cudownego dnia i miłego weekendu! :)


7 komentarzy:

  1. tłuszczyku??? a gdzie on niby jest??? bo ja niczego nie widzę!:) wyglądasz super! szczupło bardzo! nie wiem co byś chciała jeszcze, masz płaski brzuch i ogólnie chudzina z ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za mile slowa, ale niestety troszke tluszczyku jest, zdjecie tego po prostu nie oddaje. Pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. tak tak, wiem, że my jako kobiety jesteśmy dość wymagające jeżeli chodzi o nasze ciało więc cię rozumiem ale z twoich opisów wynikało, że masz tego tłuszczu tyle, że ze 100 mcdonaldsów miało by zapas na conajmniej rok. A jak na ciebie patrze to jesteś drobną, szczupłą osobą, która jeżeli czegoś potrzebuję to raczej rzeźby czyli zarysu mięśni a nie mega odchudzania:) BARDZO ŁADNIE WYGLĄDASZ!!! to tyle ode mnie:) trzymaj się:) i wracaj na wizaż:P

      Usuń
  2. Wzruszający film!

    Zastanawiam się sama nad Insanity, ale nie wiem czy podołam ;)

    OdpowiedzUsuń